Skip to content
Menu
Poznaj Indie Szerokopojęte
  • O czym piszemy
Poznaj Indie Szerokopojęte
Shivalinga obmywany mlekiem w hinduskiej świątyni

Fallus czy oś Wszechświata

Opublikowano 20/12/201702/06/2020

Według mitologii indyjskiej, w chwili stwarzania wszechświata, Brahman – bezosobowa boska siła obecna w całym stworzeniu – przejawiła się w formie trzech bogów: Śiwy, Wisznu i Brahmy. Każdy był emanacją przedwiecznego Brahmana i każdy dysponował boską mocą, jednak zostały im przydzielone różne role. U zarania bytu świeżo przejawieni bogowie początkowo spełniali te role w harmonii i zgodzie, ku pożytkowi młodego wszechświata. Jednak ego bogów jest zazwyczaj większe niż Himalaje. I tak, Brahma-stworzyciel i Wisznu-obrońca podtrzymujący istnienie świata wdali się w spór, który z nich jest ważniejszym i potężniejszym bóstwem. Najpierw przerzucali się argumentami, a potem kłótnia zamieniła się w regularną bitwę na moce, na widok której zadrżałby każdy czarodziej dysponujący nawet najpotężniejszą różdżką. Świat zadrżał w posadach, kosmos przecinały błyskawice o mocy atomu i wyglądało na to, że ledwie stworzone rozpadnie się z hukiem i pogrąży na powrót w pierwotnym chaosie. Obserwujący całe zajście inni bogowie, a namnożyło się już ich całkiem sporo, poczuli, że muszą coś zrobić, żeby powstrzymać nieuchronnie zbliżającą się zagładę. Udali się do trzeciego z Trójcy, Śiwy. Ten obiecał, że zajmie się sprawą i nakazał bogom zachować spokój i nie pogarszać sytuacji. Walka bóstw trwała w najlepsze, Wisznu i Brahma stojąc naprzeciw siebie miotali wiązkami energii i dzikimi spojrzeniami, ani myśląc ustąpić. Wtedy pomiędzy nimi wyrosła nagle potężna kolumna ognia i światła, tak długa, że nie można było dostrzec jej końca ni początku. Oszołomieni adwersarze postanowili zbadać, jak w istocie wielka jest kolumna i uzgodnili, że jeden z nich uda się w górę, a drugi w dół, żeby ustalić, gdzie ognisty słup ma swoje końce. Brahma przyjął postać łabędzia i wzleciał w niebiosa, a Wisznu, pod postacią dzika (Varaha) zaczął wkopywać się w ziemię i podziemne światy. Brahma leciał i leciał wypatrując końca słupa, ale zdawało się, że ten nie ma końca. Po pewnym czasie bóg-łabędź dostrzegł przyklejony do kolumny kwiat Ketaki i zapytał, skąd się on tam wziął. Kwiat odpowiedział, że leżał sobie na szczycie kolumny, ale zdmuchnął go kosmiczny wiatr, spadał i spadał, aż wreszcie przylgnął do słupa i tak trwa. Brahma postanowił wykorzystać kwiat i poprosił o go potwierdzenie wymyślonej właśnie historyjki, że doleciał na sam szczyt kolumny i tam znalazł kwiat. Pochwycił roślinę w łabędzi dziób i zaczął sfruwać w dół, ku ryjącemu wciąż dzikowi, który, choć wkopał się już niewiarygodnie głęboko, nie odnalazł podstawy słupa. Brahma uznał się za zwycięzcę rywalizacji i gdy opowiedział Wisznu wymyśloną przez siebie historię, którą potwierdził nieszczęsny kwiat, płonąca i wibrująca energią kolumna pękła nagle, otworzyła się i z jej wnętrza pojawił się Śiwa w całej swej boskiej mocy z gniewnie zmrużonym trzecim okiem. Oświadczył nomen omen osłupiałym bogom, że to on jest tą kolumną, lingamem, który nie ma początku ani końca i pod taką postacią zawsze można go odnaleźć. Wyjaśnił współzasiadającym na niebiańskim tronie, że żaden z nich nie jest lepszy od drugiego, gdyż wszyscy trzej są Brahmanem. Dał również upust swemu gniewowi i rzucił na Brahmę klątwę, aby jego wyznawcy byli najmniej liczni spośród czcicieli wszystkich bogów. Przeklął też kwiat Ketaki, któremu zabronił udziału w jakiejkolwiek religijnej ceremonii czy ofierze. Od tamtej pory Brahma musi zadowolić się garstką wyznawców i kilkoma zaledwie świątyniami, a Śiwa czczony jest zawsze pod postacią lingamu, pierwszej formy, w jakiej przejawił światu swą potęgę.

shivalingaKażdy, kto był w Indiach natknął się z pewnością na jakiś lingam, duży, mały, ogromny, często tkwiący w charakterystycznej podstawie nazywanej joni, posypany kwiatami, wymalowany świętymi proszkami, polany mlekiem…

Lingam, falliczna struktura najczęściej wykonana z kamienia, nie pozostawia wiele możliwości interpretacyjnych, a jednak. Z sanskryckiego terminu linga/lingam, jak to w sanskrycie bywa, niewiele wynika, bo słowo może oznaczać zarówno symbol, znak, jak i słup albo, w końcu, fallus. Hymny wedyjskie odwołują się do słupa reprezentującego bóstwo, Purany mówią o wspomnianej już kosmicznej kolumnie, a antropolodzy przywołują dość powszechny w ludzkiej kulturze archetypiczny symbol Osi Świata. Niekoniecznie wiec lingam to penis, choć wieki interpretacji, tradycji i ludzkich skłonności do seksualnych skojarzeń sprawiły, że dziś, przynajmniej dla ludzi Zachodu, linga-joni (Śiwa-Śakti) to tyle, co jin-jang – zjednoczenie pierwiastków żeńskiego i męskiego, w przypadku Indii porażające wręcz dosłownością. Twierdzenie, że w Indiach uprawiany jest kult falliczny byłoby jednak prymitywnym uproszczeniem świadczącym o zupełnym braku zrozumienia dla głębi i znaczenia tego niezwykłego symbolu.

Lingam to nieikoniczne przedstawienie bezforemnej boskości, której cząstka tkwi w każdej żywej istocie, i która jest identyczna z Brahmanem, najwyższą boskością. Skomplikowane? Jasne, jak wszystko w wielowątkowej i multipoziomowej filozofii indyjskiej.

W starożytnym dziele filozoficznym zatytułowanym Linga Purana, to co kryje się za fizyczną formą lingamu określa się jako pozbawione smaku, zapachu i kształtu. Owo bezkształtne, nieuchwytne „coś” porównuje się do Prakriti – odwiecznej natury bytu, bezcielesnej Matki Natury.

Inna sprawa, dlaczego dla wyrażenia owych wzniosłych filozoficzno-religijnych treści wybrano taki właśnie, a nie inny kształt? Pewnie złożyło się i nałożyło na siebie wiele różnych czynników. Wspomniana już axis mundi, twór utrzymujący całość bytu w formie stabilnej i zintegrowanej i jednocześnie zapewniający komunikację pomiędzy trzema głównymi poziomami bytu (niebiosa, ziemia, świat podziemny) na pewno znalazła się gdzieś u źródeł. W przedstawieniu Bóstwa poszukiwano kształtu idealnego i takim okazało się nieco podługowate gładziutkie jajo, bo i w takiej postaci spotykamy Śiwalingam. Jajo, brahmaanda, jest dodatkowo symbolem źródła życia, jego prapoczątku.

Lingam to także Satya, Dźniana i Ananta – Prawda, Wiedza i Nieskończoność. Jeśli weźmiemy dowolne przedstawienie linga-joni musimy sobie wyobrazić, że tkwiący w swej podstawie lingam dzieli się na trzy części. Najniższa, niewidoczna, przebijająca joni na wskroś to Brahma-Pitha, tron Brahmy. Część ukryta w joni to tron Wisznu (Wisznu-Pitha), a to, co ponad joni się wznosi to tron Śiwy (Śiwa-Pitha). Symbolika lingamu jest naprawdę przebogata i wielowarstwowa. Niepozorny kształt przywołuje moc stworzenia, energię kreacji i samą kreację. Strzelisty lub jajowaty lingam to Purusza, a opływająca go joni to Prakriti, co znowu oznacza jedność męskiego i żeńskiego, działania i potencji, Życia i Natury. Ale lingam to przede wszystkim materialne przejawienie Śiwy, jego postać dostępna dla wiernych, postać, pod którą ludzie oddają mu cześć, jak Indie długie i szerokie.

Małe kamienne „coś”, jakie możemy kupić na dowolnym kramiku przy jakiejkolwiek świątyni Śiwy to potężny, pełen magii, mistycyzmu i symboliki artefakt, za pomocą którego wierni komunikują się ze swoim Bogiem.

Szczególną moc i szczególne właściwości posiadają lingamy wykonane z kryształów kwarcu. Są one niejako bezcielesne, przejrzyste, nie posiadają własnej barwy, przyjmując kolor otoczenia przepuszczają, odbijają i załamują światło. Kryształowy lingam nosi nazwę Nirguna Brahman – najwyższe bóstwo, najwyższy byt, najwyższa świadomość, czyli Śiwa.

Dla zwykłego hinduisty, który nie para się na co dzień filozofią, lingam to po prostu materialna reprezentacja niematerialnego Bóstwa, niejednemu kojarząca się z bardzo ludzkim elementem bytu – fallusem zanurzonym w waginie. Nikt jednak nie traktuje owego wyobrażenia w sposób dosłowny i wulgarny. Akt zjednoczenia bóstw jest aktem stworzenia i źródłem wielkiej mocy.

Lingamy spotkamy w wielu miejscach w Indiach i Nepalu. Bez wątpienia w każdej świątyni poświęconej Śiwie, gdzie zajmują poczesne miejsce na głównym ołtarzu, ale i wyrastające znienacka w zaułkach miast, albo w pobliżu ghatów.

Niestety, wiele najpotężniejszych sanktuariów śiwaistycznych jest przeznaczonych wyłącznie dla wyznawców i niewierni nie mają tam wstępu. Co nie znaczy, nie uda nam się zobaczyć i dotknąć żadnego z lingamów. Jest ich na tyle dużo, że możemy podziwiać nie tylko same lingamy, ale i odbywające się przy nich codzienne ceremonie ofiarne. Jeśli ktoś lubi egzotyczne talizmany, może bez problemu zaopatrzyć się w lingam dowolnej wielkości i z wybranego materiału. Gustowny kryształowy wisiorek w formie walca lub jaja nikomu jeszcze nie zaszkodził, a kto wie, do jakich mistycznych głębin prowadzi przeobrażając się w magiczny portal…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Comments Protected by WP-SpamShield Spam Filter

Kategorie

  • kierunek Indie (8)
  • nie tylko Bollywood (3)
  • notki o kulturze (10)
  • od kuchni (8)
  • różności (5)

wyszukiwarka treści

KONTAKT
kontakt@poznaj-indie.com
whatsapp: +91 7303563842

©2025 Poznaj Indie Szerokopojęte | Powered by SuperbThemes
Używamy cookies by zapamiętać Twoje preferencje podczas kolejnych odwiedzin. Klikając AKCEPTUJĘ, zgadzasz się na to.
Cookie settingsAKCEPTUJĘ
Privacy & Cookies Policy

Privacy Overview

This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these cookies, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may have an effect on your browsing experience.
Necessary
Always Enabled
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Non-necessary
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.
SAVE & ACCEPT