Można je spotkać na każdym niemal bazarze, zwłaszcza w pobliżu miejsc kultu. Można je zobaczyć na piersiach i nadgarstkach wszelkiego autoramentu sadhu i sadhvi (sadhu rodzaju żeńskiego), w dłoniach pielgrzymów, a także dzierżone w ręku przez rozmaite bóstwa. Z wyobrażeń bóstw, tych malowanych na freskach i tych rzeźbionych, można wnosić, że tradycja sznura modlitewnego, a właściwie modlitewnej girlandy – mala – jest przynajmniej tak stara jak owe boskie wyobrażenia, a niektóre z nich są naprawdę wiekowe, jeśli nie przedwieczne. Różaniec, bo mala to nic innego, do Europy przywlekli krzyżowcy, którzy sposób jego użycia podpatrzyli u muzułmanów. Uznali oni, krzyżowcy, nie muzułmanie, że taki sposób oddawania czci Bogu będzie doskonały dla ludzi niepiśmiennych, którzy nie mogą korzystać z modlitewników, czytać psalmów itp. Różaniec szybko zrobił karierę nie tylko wśród niepiśmiennych i obecnie stanowi jedną z ważniejszych form kultu w kościele katolickim obu obrządków. Właściwie wszystkie ważniejsze religie świata korzystają z różańca, czyli mali.
Możemy śmiało założyć, że różaniec narodził się w Indiach, potem podbił świat islamu i wreszcie dotarł na Zachód. Różaniec jaki jest, każdy widzi – to paciorki nawleczone na sznurek. Paciorków tych musi być określona ilość, różna w różnych religiach, sektach i szkołach, ale zawsze, w jakiś tajemniczy sposób oscylująca wokół setki. Typowy indyjski różaniec (hinduistyczny, buddyjski, dżainijski i sikhijski) liczy sobie zazwyczaj 108 paciorków. I tu wkracza mistyka-astrologia-astronomia-matematyka-joga-filozofia i spiskowa teoria dziejów. Dlaczego 108? Bo to liczba w istocie swej magiczna. Tak do końca nie wiadomo dlaczego, ale wystarczy przeczytać poniższą liczbę powodów wygrzebanych przez nas w tekstach pisanych i zapamiętanych z wyjaśnień ustnych udzielanych przez autochtonów.
Mala ma 108 paciorków, ponieważ:
© 9 x 12 = 108 – matematyka i mistyka, bo dziewiątka jest mistyczna, a jak się doda cyfry 9+1+2 to też wychodzi 12, a dodanie cyfr liczby 108 daje nam znowu dziewięć i znowu można to pomnożyć przez dwanaście i mamy uroboros, kalaczakra, czyli koło czasu albo nieskończoność.
© Jeżeli podniesiemy do potęgi liczby 1,2,3 otrzymamy: 1,4 i 27, jeśli pomnożymy je przez siebie otrzymamy: 1x4x27= 108! (matematyka)
© Liczba 108 jest nazywana w matematyce indyjskiej harshad, liczbą oznaczającą wielką radość, gdyż jest bez reszty podzielna przez sumę swoich cyfr. Czemu ma to wywoływać radość, nie wiadomoJ
© Sto osiem kanałów energetycznych zbiega się w czakramie serca, jeden z nich, sushumna, prowadzi do umieszczonego na szczycie głowy czakramu korony i wiedzie wprost ku samorealizacji. (joga)
© Jeśli pozostający w medytacji jogin potrafi spowolnić swoje czynności życiowe tak, że jego serce bije tylko 108 razy na dobę, oznacza to, że oświecenie jest tuż-tuż. (pranajama)
© Jest 108 Upaniszadów – starożytnych tekstów religijno-filozoficznych.
© Kąt utworzony przez sąsiadujące ze sobą boki pentagonu wynosi 108 stopni (matematyka)
© Istnieje 12 konstelacji astrologicznych i 9 segmentów na nieboskłonie nazywanych namsha i chandrakala. Pomnożone przez siebie dają 108 (astrologia).
© Święta rzeka Ganges rozciąga się na 12 stopniach długości geograficznej (od 79-91) i 9 stopniach szerokości (od 22 -31). 12 X 9=108 (geografia)
© W astrologii jest 12 domów i 9 planet. Iloczyn=108 (astrologia i matematyka)
© Liczba pasterek (gopi) otaczających Krisznę wynosi 108 (mitologia)
© Średnica Ziemi pomnożona przez 108 daje w przybliżeniu średnicę Słońca! (astronomia)
© Istnieje 108 ścieżek wiodących do Boga (religia)
© Żeńska boskość (Bogini) objawia się pod 108 imionami.
© Jedynka symbolizuje Boskość, Najwyższą Prawdę, 0 to Pustkę, kompletną doskonałość a 8 oznacza nieskończoność
© Mówi się, że w indyjskiej tradycji istnieje 108 form tańca (sztuka)
© 108 iluzji i form ignorancji mami ludzki umysł (filozofia)
© Jest 108 głównych bóstw (religia)
© 108 właściwości oświeconego umysłu (buddyzm)
© Pierwszy lot człowieka w kosmos trwał 108 minut! („spiskowa teoria dziejów”J)
Jeśli Szanowny Czytelnik myśli, że to wszystko, jest w błędzie. Moglibyśmy wymienić jeszcze co najmniej kilkanaście przykładów dlaczego 108 to liczba absolutnie wyjątkowa. Mamy jednak uzasadnione podejrzenia, że takich przykładów jest 108 lub wielokrotność, więc lepiej poprzestańmy na powyższych i skoncentrujmy się na innych aspektach indyjskiego różańca.
Mamy więc nanizane na sznurek 108 paciorków plus jeden większy, oznaczający początek i koniec girlandy. Ten duży koralik symbolizuje świętą górę Meru albo (u buddystów) stupę, co prawie na jedno wychodzi, bo jedno i drugie jest symbolicznym przedstawieniem Kosmosu.
Koraliki wykonuje się z najrozmaitszych materiałów, choć wyznawcy poszczególnych religii lub bóstw preferują określone produkty i określone kolory. Wyznawcy Śiwy wolą różańce z nasion drzewa rudraksha, a wyznawcy Wisznu z nasion drzewa tulsi. Nie trzeba dodawać, że oba drzewa są święte. Do wyrobu mali wykorzystuje się wszelkie rodzaje drewna, pestek i nasion, choć do ulubionych należą nasiona lotosu, drewno sandałowe i drewno banianowe (pod banianem Budda doświadczył Oświecenia). Spotkamy też male z turkusu, ametystu i innych kamieni półszlachetnych, male z kryształu albo szklanych paciorków, niestety, również z plastiku. Buddyści obrządku tybetańskiego oraz tantrycy hinduistyczni używają czasem mali wykonanych z kości, także ludzkich.
Mala służy do tego, do czego służy każdy różaniec – do odliczania powtórzeń mantry. Mantra zaś to mistyczna formuła, krótka modlitwa (jak w przypadku różańca chrześcijańskiego), albo imię wybranego bóstwa. Muzułmanie, którzy używają różańca liczącego 99 paciorków, powtarzają imiona Boga. Mantrą może być pojedyncza sylaba, na przykład OM, albo ciąg świętych sylab, z których na przestrzeni wieków opadło znaczenie leksykalne, jak OM MANI PADME HUM i których sens można odkryć jedynie na drodze doświadczenia mistycznego. Mantra jest codzienną praktyką duchową milionów ludzi na świecie, pewnie nawet setek milionów, jeśli zsumować pobożnych muzułmanów, chrześcijan, hinduistów i buddystów, więc mala to poważna sprawa. Jak wspomnieliśmy, służy do liczenia powtórzeń, ale nie tylko. Pomaga zaangażować w modlitwę trzy główne aspekty człowieczego jestestwa: ciało, mowę i umysł. Przebieranie palcami po różańcu zatrudnia ciało, powtarzanie mantr angażuje mowę, a jedno i drugie ułatwia koncentrację umysłu. Po co mantry liczyć, skoro każdy wierny i tak powtarza je tysiące, miliony razy w ciągu swego ziemskiego żywota? Bo powtarzanie mantr to ćwiczenie, ćwiczenie umysłu, a świadomość wielkich liczb dodaje ćwiczącemu pewności, że podąża właściwą drogą. Powtórzenia to technika stosowana w wielu dziedzinach wymagających praktyki. Wystarczy spojrzeć na przykład na program ćwiczeń we wschodnich sztukach walki. Proste ćwiczenie nunchaku kiba dachi trzeba na początek wykonać 10 000 razy. Ćwiczenie czyni mistrza! Podobnie jest z praktyką mantr. W buddyzmie tybetańskim zazwyczaj musimy wykonać 100 000 powtórzeń każdej praktyki. Mala przydaje się bardzo, zwłaszcza, gdy wyposażymy ją w dodatkowe liczniki oznaczające setki i tysiące. Zarówno buddyści jak i hinduiści liczą każda „przerobioną” malę za 100 powtórzeń, dodatkowe 8 paciorków jest niejako w zapasie, na wypadek pomyłki.
Ponieważ liczba 108 jest wspaniale podzielna, często używane są male złożone z paciorków stanowiących jej część: np. 54, 27, choć niektóre sekty i szkoły używają różańców o zgoła odmiennej i do 108 nieprzystającej liczbie paciorków. Na przykład niektórzy wyznawcy Śiwy używają mali 32 lub 64 paciorkowej. Takie różańce są bardziej poręczne niż długi sznur i … łatwiejsze do ukrycia. Hinduiści wierzą bowiem, że modlący się na różańcu jest szczególnie narażony na złe oko i złe duchy, które tylko czyhają, a widok mali przyciąga je niczym magnes. Żeby ukryć ją przed chciwym okiem demonów, hinduiści używają krowiej gęby – gaumukhi. Taką nazwę nosi niewielki, wykonany z tkaniny woreczek, zawieszony na owiniętym wokół nadgarstka sznurku, w którym może się ukryć i mala i dzierżąca ją dłoń. Z tego samego powodu (uwaga złe duchy) wyznawcy hinduizmu powtarzają swoje mantry w myśli albo ledwie słyszalnym szeptem. Dla zwykłego przebieracza paciorków mantrą do codziennej praktyki są imiona wybranego boga, a dla wtajemniczonych, tych, którzy posiadają własnego guru, mantrą do codziennego recytowania jest formuła przekazana przez mistrza, dostosowana do możliwości i potrzeb duchowych ucznia.
Krowią gębę dla swojego różańca najlepiej kupić w Waranasi, bo to nie tylko zapewnia silniejszą ochronę, ale i dodaje nosicielowi takowej prestiżu, świadcząc o odbytej przez niego/nią pielgrzymce do świętego miasta.
Najbardziej rozpowszechnioną wśród wyznawców hinduizmu modlitwą różańcową jest Gayatri Japam, którą powtarza się rano i wieczorem. Mantra skierowana jest do wedyjskiego solarnego bóstwa Sawitara, najwyższej mocy sprawczej i władcy planet, a jej celem jest utrzymanie ładu w Kosmosie i uspokojenie gniewnych bóstw. Gayatri Japam powtarza się najczęściej 27, 54 albo 108 razy na jednym oddechu, co pozwala zakumulować energię pochodzącą wprost ze Słońca i zyskać błogosławieństwo dla swych całodziennych poczynań. Żeby modlitwa została odprawiona godnie i była skuteczna, należy usiąść w spokojnym miejscu na poduszce, dywaniku, macie lub innej „podściółce”. W krótkiej medytacji wierny wizualizuje ośmiopłatkowy kwiat lotosu, w którym każdy z płatków reprezentuje bóstwo będące strażnikiem odpowiadającej mu ziemskiej i niebiańskiej dziedziny, a następnie przyzywa imiona starożytnych bóstw: Surji, Indry, Agniego, Jamy, Niruthi, Waruny, Kubery i Isany.
Buddyści ze swoimi malami się nie kryją, mantry mogą mówić głośno, chyba, że są to mantry groźnych bóstw, których dźwięk mógłby skonfundować lub przestraszyć różne widzialne i niewidzialne istoty. Tybetańska mala służy nie tylko do odliczania mantr i innych praktyk, np. pokłonów, ale i do przewidywania przyszłości. Za pomocą różańca wykonuje się prostą „wróżbę” mo, która spełnia rolę dobrej rady „z góry”, na przykład w sytuacjach wymagających podjęcia trudnej decyzji.
Bez wątpienia indyjska mala ma największe znaczenie dla wyznawców hinduizmu, buddyzmu i islamu, różańca używa się jednak i na innych indyjskich ścieżkach do Zbawienia. Male dźajnistów i Sikhów liczą po 108 paciorków. Są używane nieco rzadziej i nie przez wszystkich wiernych, niemniej jednak i w tych religiach mają spore znaczenie. Sikhijska mala ma przeważnie postać wełnianego sznura ze 108 węzełkami. Również nieliczni i jakże egzotyczni Parsowie, indyjscy zaratusztrianie, korzystają czasem z różańca, lecz u nich codzienna litania modlitewna angażuje 101 paciorków. Wyznawcy większości religii indyjskich posługują się w swojej codziennej praktyce różańcem, choć nie mają pojęcia, że w świecie Zachodu wywodząca się z Orientu girlanda (mala) przybrała konkretną postać wieńca różanego. Róża, jak każdy inny kwiat może posłużyć do uplecenia girlandy, więc wszystko jest w jak najlepszym porządku – ludzie Zachodu, przebierając paciorki różańca, nie mają pojęcia, że posługują się malą, choć nieco odmienną w wyglądzie. Indyjskie male, zarówno te hinduistyczne, jak i buddyjskie posiadają ponadto wymiar estetyczny i zdobniczy i w takiej roli trafiają nierzadko na nadgarstki i szyje zachodnich turystów. Mali to nic nie szkodzi, turyście tym bardziej – 108 błogosławieństw. No, chyba że posiadacz mali zachowuje się niegodnie, wtedy, kto wie, jak zareagują ukryte w każdym z paciorków maleńkie a potężne duszki…
Doskonały i wyczerpujący opis. Całkowicie bezstronny co rzadko się zdarza